Wigilia to taki moment w roku, kiedy wszystko zwalnia. Świat robi się trochę cichszy, pachnie choinką i barszczem, a wokół stołu zbierają się ci, którzy są najbliżej – niezależnie od tego, ile mieliśmy dla siebie czasu przez cały rok. I właśnie wtedy, obok karpia, kompotu z suszu czy kutii, pojawiają się one – pierogi. Nieprzypadkowo. Dla wielu z nas to jedno z najbardziej wyczekiwanych dań. Proste, ale pełne znaczenia.
Choć każda rodzina ma swoje smaki, jedno jest pewne, pierogi z kapustą i grzybami to prawdziwa klasyka wigilijnej kolacji. I nie bez powodu. Ten farsz łączy w sobie głębię kiszonej kapusty, ziemistość suszonych grzybów i delikatną słodycz zeszklonej cebuli. To smak dzieciństwa, zapach kuchni, w której gotowało się wspólnie, w pośpiechu i wzruszeniu jednocześnie.
Niektóre domy dodają do farszu ziele angielskie i liść laurowy, inne stawiają na minimalizm – kapusta, grzyby, sól, pieprz. Ale bez względu na wariant, pierogi z kapustą i grzybami zawsze niosą coś więcej niż tylko smak – niosą opowieść. O babci, która lepiła je od świtu. O ojcu, który zawsze wyjadał je jeszcze przed kolacją. O mamie, która co roku przypominała, żeby farsz był dobrze odciśnięty, „bo inaczej ciasto nasiąknie”.
W Panie Pierożku te emocje są podstawą wszystkiego, co robimy. Dlatego nasze pierogi wigilijne z kapustą i grzybami przygotowujemy dokładnie tak, jak robiło się to kiedyś – bez skrótów, bez dodatków, z szacunkiem do tradycji. Kapusta kiszona z polskich gospodarstw, grzyby zbierane w polskich lasach, farsz długo duszony, ciasto cienkie, ale sprężyste. Każdy pieróg ręcznie lepiony. Nie z maszyn, tylko z pamięci o tym, jak smakuje dom.
Choć dla wielu pierogi wigilijne równa się kapusta i grzyby, Polska jest pełna innych smaków. I to właśnie sprawia, że nasze święta są tak bogate.
Na Podkarpaciu często spotyka się pierogi z kaszą gryczaną i ziemniakami – prosty, pożywny farsz, który doskonale komponuje się z cebulką podsmażoną na złoto. W Małopolsce popularne są pierogi z soczewicą – aromatyczne, sycące, z majerankiem i czosnkiem. W innych domach – szczególnie tych, w których pielęgnuje się kuchnię kresową – na stole pojawiają się pierogi z makiem, z suszonymi śliwkami, a nawet z bakaliami. Na słodko, ale z powagą.
To wszystko są świąteczne pierogi. Równie „wigilijne”, jak te z kapustą i grzybami. Bo święta nie mają jednego smaku – mają ich tyle, ile rodzin. I każda z tych rodzin ma prawo do swojego rytuału. Do swojego farszu. Do swojej opowieści.
Dlatego w Panie Pierożku co roku rozmawiamy z naszymi klientami i słuchamy, co dla nich znaczy tradycja. Dzięki temu w naszej ofercie świątecznej oprócz klasycznych pierogów znajdziesz również wersje regionalne i sezonowe – te, które dla kogoś innego są równie ważne, jak dla Ciebie kapusta z grzybami.
Czasy się zmieniają – i to wcale nie musi być złe. Coraz więcej osób decyduje się na lżejsze, bardziej nowoczesne wersje tradycyjnych dań. I nie ma w tym niczego niestosownego, jeśli wszystko wynika z potrzeby serca. Bo przecież sednem świąt jest wspólne bycie przy stole, nie idealne menu.
Dlatego obok tradycyjnych pierogów, coraz częściej na świątecznych stołach pojawiają się wersje „inne, ale swoje”. Z warzywami korzeniowymi, z dynią i serem kozim, z czerwoną soczewicą i świeżym tymiankiem. Dla wegan, dla dzieci, dla tych, którzy nie jedzą kapusty. Czy to nadal są pierogi wigilijne? Tak, jeśli są podane z troską i z myślą o drugim człowieku.
U nas nie oceniamy. Dajemy wybór. I dopóki ktoś po ich spróbowaniu powie: „smakuje jak u mamy” – to znaczy, że zrobiliśmy to dobrze.
Może dlatego, że są ręczne. Każdy z nich trzeba ulepić osobno. Nie da się ich zrobić w pośpiechu – trzeba zwolnić. Usiąść. Rozwałkować. Nakładać łyżeczką farsz. Zlepiać z wyczuciem. W tym wszystkim jest coś rytualnego. Coś, co sprawia, że pierogi łączą – pokolenia, wspomnienia, czas.
Dlatego wielu z nas, nawet jeśli przez cały rok nie gotuje, na święta lepi pierogi. Bo to nie tylko jedzenie. To akt pamięci.
Jeśli masz czas – zrób je samodzielnie. A jeśli nie masz – my zrobimy je dla Ciebie, dokładnie tak, jak trzeba. Bez ściemy. Z kapustą, która była kiszona z myślą o świętach. Z grzybami, które pachną lasem. Z ciastem, które nie pęka przy gotowaniu. Ręcznie lepione. Jedno po drugim. Tak, jak w domu.
W święta jemy sercem. I właśnie dlatego tak ważne jest, żeby te świąteczne pierogi były prawdziwe. Nie przypadkowe, nie „z paczki”, nie z fabryki. Prawdziwe – czyli robione z intencją, z radością, z dumą z tego, że coś dobrego może trafić na czyjś stół.
Dla nas to zaszczyt, że tak wiele osób wybiera nasze pierogi na Wigilię. I wiemy, że to odpowiedzialność. Bo jeśli coś ma być podane między opłatkiem a barszczem, to nie może być byle jakie. Dlatego niezmiennie stawiamy na smak, jakość i ręczne wykonanie. Nie dla chwalenia się – tylko dlatego, że wiemy, że święta są raz w roku. I że trzeba się do nich przyłożyć.
Masz swój ulubiony farsz? A może pamiętasz smak pierogów z dzieciństwa, którego dziś nigdzie nie możesz znaleźć? Napisz do nas – może uda nam się go dla Ciebie odtworzyć. Bo pierogi to nie moda. To wspomnienie, które można zjeść.
Wytwórnia Pierogów Domowych
Biuro 67 286 65 66
Oferty I Współpraca 573 313 216
Zamówienia 519 596 391
© 2023r. pierozekosiek.pl